Zajawka z PH: „Podymacze” - gołębie z hodowli Arkadiusza i Macieja Podyma
W chwili pisania tego artykuły nam sami jego bohaterowie nie wiedzą o tym jak spektakularną historię tworzą swoim udziałem w corocznym konkursie Poradnika Hodowcy na „Najwydajnieszy Gołębnik Polski”. Wygrali oni ten konkurs w roku 2014 uzyskując wydolność lotową z 14 lotów równą 59,73%. W roku 2015 powtórzyli swój sukces, kolejny raz uzyskując najlepszy wyniki w Polsce. Osiągnęli wtedy wyjątkowo wysoki wyniki wydolności lotowej - 69,27%, licząc także z 14 lotów. Jak wiemy sezon 2015 był wyjątkowo udany dla kuzynów Podyma. Zdobyli oni bowiem tytuł II-wice Mistrz Polski w kat. A z coef. 127,34. Do najważniejszych wyników z sezonu 2015 i 2016 jeszcze wrócimy, a teraz wróćmy do przerwanego wątku... Otóż z wielką radością chcemy ogłosić, że w tym roku Arkadiusz i Maciej Podyma skompletowali hat-trick, zwyciężając po raz trzeci (z rzędu!!!) w konkursie na najwydajniejszy gołębnik Polski. W tym roku osiągnęli wynik 68,37%, licząc z 13 wybranych lotów. Gratulacje!
Przed napisaniem tego artykułu odwiedziliśmy Macieja Podymę, który stwierdził, że dla niego wynik uzyskany właśnie w tym konkursie jest bardziej prestiżowy niż sukces w kategorii A w 2015r. Wysoka wydolność lotowa pokazuje jednoznacznie, jaka część stada lotowego jest wyjątkowa, natomiast przy kategorii A niekoniecznie tak jest. Tam wystarczą 4 gołębie, aby skompletować wynik. Pozostała część stada może nawet nic nie robić. Natomiast na wydolność lotową pracuje całe stado. W przypadku kuzynów Podyma wydolność lotowa z sezonu 2016 oznacza, że średnio na każde 10 gołębi włożonych na lot, prawie 7 z nich zdobywało konkurs na bazie konkursowej 1:5 (20%)! Czy nie jest to fenomenalne osiągnięcie? Jest!
Reportaż o hodowli rodziny Podyma oprzemy w głównej mierze na materiałach zebranych na spotkaniu z Arkadiuszem Podyma, które odbyło się w Trzebieszowicach, malowniczej wsi w okolicach Bystrzycy Kłodzkiej. To tam zaczęła się przygoda z gołębiami i to tam stoi główny gołębnik lotowy, którym na co dzień opiekuje się Arkadiusz. W Trzebieszowicach, u rodziców Arkadiusza Podymy znajduje się jeszcze gołębnik rozpłodowy. Jest to jednak pierwsza część hodowli. Druga część, wybudowana w 2012 roku znajduje się u Macieja Podymy w Kwiatkowicach koło Gorzowa Wielkopolskiego. Znajduje się tam gołębnik rozpłodowy (tzw. zimbredowana baza hodowlana) oraz lotowy dla gołębi młodych. W ten sposób każdy z nich ma gołębie blisko siebie. Niestety obowiązki służbowe Macieja jak na razie nie pozwalają mu na lotowanie gołębiami w takim wymiarze jakby chciał. Liczył, że w sezonie 2016 gołębi młodych uda mu się powalczyć, ale niestety... praca i brak wolnych weekendów pokrzyżowała te plany. Młode gołębi w ostatniej chwili zostały wysłane do Arka i tam były lotowane. Maciej ma nadzieje, że w sezonie 2017 w końcu dopnie swego.
Najważniejszym tematem przy rozpoczęciu hodowli jest źródło, z którego zdobędzie się gołębie. Kuzyni Podyma postanowili, że chcą rozpocząć od gołębi o cechach dalekodystansowych. W związku z tym wybrano hodowlę rodziny Łepuch z Łęknicy. Podczas wizyty w tej hodowli, oprócz wartościowych gołębi, zdobyto także cenną wiedzę. Prawie za każdym razem nabywanie gołębi przez Arkadiusza i Macieja Podyma wygląda tak: 1. zapoznanie się z hodowlą i jej postępami hodowlanymi, 2. analiza rodowodów, 3. osobista wizyta u hodowcy, 4. zakup gołębi + nowa wiedza hodowlana.
Po gołębiach typowo dalekodystansowych przyszedł czas na gołębie bardziej uniwersalne. Były to zazwyczaj młode po czołowych lotnikach Oddziału, Okręgu, Regionu czy też gołębiach olimpijskich, które potrafiły lecieć na każdym dystansie i robić wyprzedzenie przed konkurencją. Przy wyborze gołębi kierowano się cechami sprinterskimi. Analizowano cechy szybkościowe przekazywane w kolejnych pokoleniach. W ten sposób do hodowli kuzynów Podyma trafiły gołębie z m.in. następujących źródeł: I.K.D. Łepuch, Z. Lademann, M.W. Bartkowiak, K. Kuś, A. Pawlik, D. Palarski,, R. Pawłowski, Jaworski-Michalak, M. Wepryk, T. Kowalczyk, E. Derewlany, L. Pielesiak, P. Meckaniak, M.T.M. Pałka, K. Paszek. Na wyróżnienie zasługują gołębie wywodzące się z oryginałów od Georga „Mr. Perpignan” Carteusa. Jest to hodowla oparta na schemacie hodowli krewniaczej. Gołębie są typowymi lotnikami na każdy dystans - począwszy od 100km, a kończąc na maratonach. Dodatkowo są to gołębie z tzw. charakterem. Bardzo witalne i pasujące do krzyżówek.
{imageshow sl=49 sc=5 /}
Kuzyni Podyma lotowanie rozpoczęli w 2010r. - od razu z sukcesem. Praktycznie z roku na rok zdobywali coraz więcej tytułów. Wyniki za lata 2010-2013 przedstawiliśmy w poprzednim reportażu o tej hodowli. W tym numerze skupimy się na sezonie 2014, rekordowym sezonie 2015 oraz 2016. W sezon 2014, w Oddziale Arkadiusz i Maciej Podyma prawie w każdym współzawodnictwie byli Mistrzami lub wice Mistrzami. Tytułami tymi wymieniali się z lokalnym rywalem Bogusławem Durkowiakiem, Grzegorzem Koźbiał (kat. M) lub tandemem Dawid i Krzysztof Wasylków (kat. M). W Okręgu zdobyli: 2 miejsce w Super Mistrzostwie i w kat. A (coef. 278,44), 3 m. w kat. D, 6m. w kat. B, 7m. w GMP. W Regionie: 5 miejsce w kat. A, 10 m. w kat. D. W Polsce: 13 miejsce w kat. A. Natomiast w kat. A gołębi młodych miejsca 4, 17 i 42 odpowiednio w Okręgu, Regionie i Polsce. Na wystawę okręgową wystawiono 16 gołębi, które zdobyły 27 nagród! W reprezentacji Okręgu znalazło się 7 gołębi tandemu Podyma.
Sezon 2015r. był fenomenalny. Na listach konkursowych Oddziału zdobyli m.in. 52 konkursy w pierwszej „10”, w tym: 4 x 1m., 9 x 2m., 7 x 3m. Przełożyło się to na wyniki w kategoriach. Jak pisaliśmy najważniejszy tytuł to II wice Mistrz Polski w kat. A. Na szczeblu Okręgu można dodać: Mistrz w kat. A (+ pięć pierwszych lotników), II-wice Mistrz w kat. D, 1. Przodownik w SuperMistrzostwie, 3. Przod. w Intermistrzostwie, 10. Przod. w GMP i kat. B, 22. Przod. w kat. M, 31. Przod. w kat. C.
Sezon 2016r. było trochę spokojniejszy, jednakże nie oznacza to, ze słaby. Na szczeblu Okręgu zdobyto m.in. 4. Przodownik w kat. D, 6. Przod. w SuperMistrzostwie, 7. Przod. w kat. A, 8. Przod. w GMP, 10. Przod. w kat. B, 18. Przod. w kat. C. W Oddziale Bystrzyca Kłodzka w klasyfikacjach pddziałowych „5 z 10 z 50” oraz „seria z całości” zdobyli mistrzostwo. W lotnikach m.in. 2., 3., 5., 6., 7. i 8. lotnik. Wpływ na wyniki tego sezonu miał także fakt, że dużo lotów nie odbyło się w terminie. Z tego powodu nie mogły być one brane do obliczania wyników. Jest jednak pozytyw tej sytuacji. W przeciwieństwie do sąsiednich Oddziałów, hodowcy z Bystrzycy Kłodzkiej zachowali większość gołębi, co powinno zaprocentować w przyszłym roku.
Prześledźmy jak wygląda hodowla kuzynów Podyma, którzy jako metodę lotowania stosują totalne wdowieństwo. Jak wspomnieliśmy główny gołębnik lotowy znajduje się w Trzebieszowicach. Jest to wolnostojący gołębnik ogrodowy, w całości z elementów drewnianych. Wolierę posiadają gołębie młode oraz samice-wdowy. Warto zwrócić uwagę na wloty powietrza. Są one zamaskowane, tak aby powietrze delikatnie wchodziło do gołębnika. Arkadiusz Podyma zauważył, że gdy wiał wiatr, a nie było maskownicy, to były mocne przeciągi, niekorzystne dla gołębi. Do roku 2012 dach pokryty był papą, a kominki znajdowały się w tylnej części dachu. Niestety pojawiły się zacieki i po przemyśleniach położono dachówkę, a komiki umieszczono na szczycie (najwyższy punkt). Każdy przedział ma swój kominek, dzięki czemu wentylacja bardzo się poprawiła. Na dachu, na wysokości przedziału wdowców, znajduje się świetlik w postaci okna. Na początku sezonu lotowego jest on zasłonięty. Natomiast w drugiej części sezonu odsłania się okno i do gołębnika wpada więcej światła. Ma to bardzo pozytywny wpływ na formę samców. Po wejściu do środka znajdujemy się w przedziale dla samic–wdów. Dzięki użyciu ażurowych ścianek w przedziale tym oraz wdowców uzyskano korytarz (na stronie frontowej). Za pomocą drzwi przesuwnych przechodzi się kolejno do przedziałów dla wdowców i dla gołębi młodych, który jest już bez korytarza. Podłogę stanowi drewniany ruszt, jednakże bez szuflad pod spodem. Pod rusztem, ok. 20-30 cm poniżej, jest pełna podłoga, którą stanowią zbite deski. Tandem Podyma celowo użyli niewysuszonych desek w czasie budowy, aby po ich wyschnięciu uzyskać efekt wyraźnych szpar pomiędzy deskami, które mają swój udział w cyrkulacji powietrza oraz usuwaniu pyłu z gołębnika. Ciekawostką jest słoma, którą w okresie jesiennym i wiosennym umieszcza się pod rusztem. Arkadiusz Podyma tłumaczy ten zabieg chęcią zmniejszenia wilgotności w gołębniku w tym okresie. Na ścianach położone są drewniane panele. Jedynie tam gdzie są siodełka u samic i półkospoczywaki u młodych znajduje płyta OSB. Ogólnie to nie ma zakamarków czy szczelin, które byłyby miejscem zbierania nieczystości lub rozwoju np. pasożytów zewnętrznych. W przedziale wdów są wyłącznie siodełka, u wdowców półki, u młodych siodełka i półkospoczywaki. Półki (cele) u samców są na rusztach i posiadają ramkę z drzwiczkami. Dzięki przesuwaniu i obracaniu ramki można uzyskać kilka wariantów jej ustawienia. Zasadniczo sufit jest pełny, choć posiada duże, osiatkowane otwory wentylacyjne w centralnej części (względem szczytu). W gołębniku nie jest zainstalowane oświetlenie. Wszystko odbywa się według naturalnego rytmu dnia. Ponadto brak oświetlenie wprowadza dyscyplinę u hodowcy. Sprawia, że nawet nie myśli się o tym, że coś można zrobić później, bo przecież można zapalić światło.
Ciąg dalszy niniejszego artykułu znajdziecie w najnowszym numerze Poradnika Hodowcy (PH/12/2016). Zapraszamy do lektury!